cenniejszy skądinąd kościół. W tym sensie powiedział Huysmans w własnej książce o katedrze w Chartres, że ta cudowna katedra wciąż żyje, gdy np. katedra Notre-Dame w Paryżu już nie ma duszy i stała się kamiennym trupem.
W Palestynie zaznaje każdy kapłan najczystszej radości i najgłębszego wzruszenia, gdy odprawia in locis sanctis mszę św. ex Missali votivo Terrae sanctae, lub bierze udział w tamtejszych procesjach. Co za artyzm w zestawieniu tekstów biblijnych, co za kwiaty poezji religijnej, co za wczucie się w mistykę miejsca! Na pamiątkę kupiłem sobie w drukarni OO. Franciszkanów w Jerozolimie wszystkie formularze mszalne i wszystkie Ordines Processionum et Peregrinationum. — Teksty liturgiczne wogóle są kopalnią złota dla kaznodziei.
Kościół nie jest przedsiębiorstwem pogrzebowem, ani towarzystwem asekuracyjnem od piekła, lecz przedewszystkiem instytucją wychowawczą, „abyśmy życie mieli, a to obficie mieli“ (Jan 10, 10), aby „sprawiedliwy był jeszcze usprawiedliwion, a święty jeszcze uświęcon“ (Apok. 20, 11). W tej pracy wychowawczej ma liturgja znaczenie pierwszorzędne[1]. Albowiem dobrze zrozumiana prawda o teocentryźmie życia liturgicznego zdolna jest odnowić i zmienić obecne antropocentryczne oblicze życia religijnego u współczesnych wiernych[2].
Na szczęście rozszerza się już wszędzie ruch liturgiczny i zmusza nas do wygłaszania kazań liturgicznych. Od r. 1929 mamy też w Polsce osobne czasopismo liturgiczne „Mysterium Christi“, które znakomicie spełnia swe zadanie.
Ta sama Palestyna, gdzie dziś jest tyle zgorszenia pomiędzy niezgodnymi chrześcijanami, dwa razy była widownią wspaniałej akcji katolickiej, kiedy chrześcijanie byli zgodni. Raz to było za czasów św. Heleny i Konstantyna Wielkiego, po raz drugi podczas pierwszej wyprawy krzyżowej.
Św. Helena, cesarzowa matka, na wszystkich świętych miejscach kazała wystawić wspaniałe bazyliki, a syn jej Konstantyn najszczodrobliwiej te zbożne dzieła popierał. Mając spopularyzować budowę jakiegoś kościoła, np. katedry w Ka-