towicach, i przezwyciężyć opór wygody, sobkostwa i skąpstwa u siebie i u innych, uczyć się możemy z listu Konstantyna do biskupa Jerozolimy w sprawie budowy bazyliki nad Grobem Zbawiciela[1]. I my musimy około siebie wytworzyć i utrzymać ofiarną ambicję, by nasz kościół jako budynek przewyższał wszystkie najpiękniejsze budowle okolicy.
Z licznych bazylik św. Heleny ostała się tylko jedna bazylika Narodzenia Bożego w Betlehemie, dziś najstarszy wogóle kościół chrześcijański na świecie. Wszystkie inne bazyliki św. cesarzowej zniszczone zostały w roku 614 przez Persów. I betlehemska bazylika już była zdobyta; lecz gdy żołnierze Chosroesa zobaczyli w niej mozaikowy — dziś już nieistniejący — obraz hołdu Trzech Króli, ubranych po persku, zdawało im się, że znaleźli w tym kościele kawałek ojczyzny, i nie tknęli świątyni.
Czyby się ten drobny napozór szczegół nie dał pięknie zużyć w kazaniu o powszechności Kościoła, który jest wspólną matką wszystkich narodów, a którego słudzy za przykładem św. Pawła starać się mają omnibus omnia fieri (1 Cor. 9, 22)?
Gdy Persowie w r. 614 pustoszyli miejsca święte i z ziemią równali wspaniałe kościoły fundacji św. Heleny, zabrali też drzewo Krzyża św. W uporczywym boju starł ich wreszcie cesarz Herakljusz w r. 626 i ku powszechnej radości orbis catholici odbił też św. relikwje. Nastąpiło chwalebne wywyższenie św. Krzyża, o czem mamy lekcje brewjarzowe in festo Exaltationis sanctae crucis. Do kazań o pokorze lekcje te świetnie się nadają.
Jeżeli porównamy Palestynę do ogrodu lub winnicy, to o Arabach i Turkach, co ją napadli i zalali w VII wieku i następnych, powiedzieć musimy z psalmistą: exterminavit eam aper de silva et singularis ferus depastus est eam (Ps. 79, 14). Zareagowało rycerstwo chrześcijańskie całej Europy i cudownym porywem pierwszej krucjaty zdobyło Jerozolimę w roku 1099 i oczyściło miejsca święte. Brakowało tylko królów, bo tak król francuski, jak król niemiecki byli ekskomunikowani i tem samem niegodni przewodniczenia w wojnie św.
- ↑ Cfr. Lisiecki, Konstantyn Wielki, Poznań 1913, str. 132—134.