Strona:Honoryna; Studjum kobiety; Pani Firmiani; Zlecenie.djvu/45

Ta strona została przepisana.

egzystencję w Szwajcarji i we Włoszech, jaką fundują sobie wielkie damy, gdy rzucą mężów. Nędznik zostawił to drogie stworzenie w ciąży, bez grosza! W r. 1820 w listopadzie, uprosiłem najlepszego położnika w Paryżu, aby odegrał rolę przedmiejskiego chirurga. Uprosiłem proboszcza parafji w której ona mieszkała, aby dbał o jej potrzeby, tak jakby szło o dzieło miłosierdzia. Utaić nazwisko żony, zapewnić jej incognito, znaleźć jej gospodynię, któraby mi była oddania i któraby była inteligentną powiernicą, ba!... to była praca godna Figara. Pojmujesz, iż odkryć schronienie żony było dla mnie drobnostką. Po trzech miesiącach odrętwienia raczej niż rozpaczy, myśl aby się poświęcić szczęściu Honoryny, biorąc Boga na świadka mojej roli, stała się jednym z owych poematów, które się lęgną jedynie w sercu kochanka mimo wszystko. Wszelka absolutna miłość żąda pokarmu. Czyż nie miałem obowiązku chronić tego dziecka — winnego jedynie wskutek mej nierozwagi — od nowych nieszczęść, słowem, pełnić rolę anioła-stróża? Po siedmiu miesiącach karmienia, niemowlę umarło, szczęściem dla niej i dla mnie. Honoryna była przez dziewięć miesięcy między życiem a śmiercią, opuszczona w chwili w której najbardziej potrzebowała ramienia mężczyzny, ale to ramię, rzekł, wyciągając rękę gestem anielskiej energji, rozpostarło się nad jej głową.
„Pielęgnowano Honorynę tak, jakgdyby była w swoim pałacu. Kiedy, odzyskawszy zdrowie, pytała kto i jak ją ratował, odpowiadano: — Miejscowe siostry miłosierdzia. — Towarzystwo ochrony matek, — proboszcz, wzruszony jej losem. — Ta kobieta, której duma staje się aż wadą, rozwinęła w swojem nieszczęściu siłę oporu, którą niekiedy nazywam uporem muła. Honoryna postanowiła zarabiać na życie! moja żona pracuje!... Od pięciu lat mam ją na oku przy ulicy Saint-Maur, w ślicznem mieszkanku, gdzie wyrabia kwiaty i modele. Myśli, że sprzedaje wytwory swej wykwintnej pracy kupcowi, który jej płaci tyle, iż dzień pracy przynosi jej dwadzieścia franków; i nigdy, od sześciu lat, nie postało jej w głowie najlżejsze podejrzenie. Pokrywa wszystkie swoje potrzeby