Wreszcie — przywilej rzadki we Francji, ale pospolity we Włoszech — zarysy tej głowy miały coś szlachetnego, zdolnego oprzeć się działaniu czasu.
Mimo iż szczupła, Honoryna nie była chuda, a kształty jej zdały mi się z tych, które zdolne są obudzić jeszcze małość, wówczas gdy pozornie jest wyczerpana. Zasługiwała na przydomek „malutkiej“, należała bowiem do rodzaju drobnych kobiet, które można brać, pieścić, porzucać i brać na nowo jak kotkę. Jej małe nóżki czyniły na piasku im tylko właściwy szelest, harmonizujący z szumem jej sukni; tworzyło to jakąś muzykę kobiecą, która wnikała w serce i sprawiała iż poznałoby się jej chód wśród tysiąca kobiet. Postawa jej wyrażała jej szlachecki rodowód tak majestatycznie, że na ulicy najzuchwalsi proletarjusze ustępowali jej z drogi. Wesoła, tkliwa, dumna, imponująca, — nie można było wyobrazić jej sobie inaczej niż z temi przymiotami, które wykluczały się na pozór, a mimo których pozostała dzieckiem. Ale dziecko mogło się stać silne jak anioł: i jak anioł, raz draśnięta w swojej istocie, musiała być nieubłagana. Chłód jej twarzy musiał być śmiercią dla tych, do których te oczy wprzód się uśmiechały, dla których te wargi rozchyliły się, których dusza chłonęła melodje tego głosu, dającego, osobliwym swoim akcentem, słowom całą poezję śpiewu. Wdechając zapach fiołków który ją spowijał, zrozumiałem, w jaki sposób wspomnienie tej kobiety przygwoździło hrabiego na progu Rozpusty, i jak nie można było nigdy zapomnieć tej, która była w istocie kwiatem dla dotyku, kwiatem dla spojrzenia, kwiatem dla powonienia, kwiatem niebiańskim dla duszy... Honoryna rodziła poświęcenie, poświęcenie rycerskie i bez nagrody. Na jej widok mówiło się sobie: „Pomyśl a odgadnę, powiedz a usłucham. Jeśli moje życie, ofiarowane w męce, może ci dać jeden dzień szczęścia, weź moje życie, będę się uśmiechał jak męczennicy na stosie, przyniosę bowiem ten dzień Bogu, jako zakład, który uzna ten Ojciec, poznając ucztę zastawioną swemu dziecięciu“.
Wiele kobiet stwarza sobie sztucznie fizjognomję i zdoła osią-
Strona:Honoryna; Studjum kobiety; Pani Firmiani; Zlecenie.djvu/54
Ta strona została przepisana.