Strona:Honoryna; Studjum kobiety; Pani Firmiani; Zlecenie.djvu/76

Ta strona została przepisana.

sza człowieka) rękojmi nowego życia, którebym wiodła w jego domu. Niech pan tedy przyjdzie powiedzieć mi, gdzie znajdę tę samotność, ten spokój, to milczenie przyjazne nieszczęściom bez ratunku: wszak mi pan przyrzekł“.

Skopjowawszy list, aby zachować ten pomnik w całości, poszedłem na ulicę Payenne. Niepokój zwyciężył siłę narkotyku. Oktaw chodził jak szalony po ogrodzie.
— Niech pan na to odpowie, rzekłem podając list. Niech pan się stara uspokoić świadomą Wstydliwość. To trochę trudniej, niż podejść wstydliwość nieświadomą samej siebie, wydaną na łup przez ciekawość.
— Moja jest!... wykrzyknął hrabia, którego twarz promieniała w miarę jak czytał. Czując że jego radość ma świadka, dał mi mak abym go zostawił samego. Zrozumiałem, że nadmiar szczęścia, jak nadmiar bólu, podlegają jednakim prawom: wyszedłem aby przyjąć panią de Courteville i Amelję, które miały być tego dnia na obiedzie. Mimo całej urody panny de Courteville, uczułem na jej widok, że miłość ma trzy oblicza, i że kobiety, które budzą w nas miłość pełną, są bardzo rzadkie. Porównując mimowoli Amelję z Honoryną, widziałem więcej uroku w kobiecie występnej, niż w czystej dziewicy. Dla Honoryny wierność nie była obowiązkiem ale koniecznością serca, gdy Amelja miała wyrzec z pogodną twarzą uroczyste przysięgi, nie znając ani ich doniosłości, ani zobowiązań. Kobieta wyczerpana, wpół umarła, grzesznica którą trzebaby odkupić, zdawała mi się wzniosła, drażniła wrodzoną szlachetność mężczyzny, żądała od serca wszystkich jego skarbów, od siły wszystkich jej zasobów; wypełniała życie, wnosiła w szczęście pierwiastek walki; gdy Amelja, czysta i pełnia ufności, miała się zamknąć w sferze spokojnego macierzyństwa, gdzie przyziemność miała być poezją, gdzie duszy nie czekała walka ani zwycięstwo. Pomiędzy równinami Szampanji a śniegami Alp, pełnemi burz ale wspaniałemi, któryż młody człowiek wybrałby wapienną i spokoj-