Strona:Hordubal.pdf/144

Ta strona została skorygowana.

dy i elegancki człowiek. Nie ma ani jedynego bezpośredniego dowodu przeciwko jego klientce, jakoby miała udział w zamordowaniu Juraja Hordubala. Istnieją jedynie dowody wysnute z poszlak, z okoliczności, z hipotetycznych związków rozpatrywanego przypadku.
— Panowie sędziowie, te związki oparte są na domniemaniu, że Polana Hordubalowa była zainteresowana w śmierci swego męża, gdyż miała mu być niewierna. Panowie sędziowie, mógłbym powiedzieć: gdyby niewierność małżeńska była dostatecznym motywem morderstwa — iluż mężów, ileż żon tutaj, w mieście, we wsi, w samejże Krywej, żyłoby jeszcze? Tę sprawę wszakże zostawmy raczej na uboczu. Lecz zadajmy sobie pytanie: cóż my wiemy o cudzołóstwie Polany Hordubalowej? Prawda, cała wieś tu przedefilowała i zeznawała przeciwko tej oskarżonej kobiecie. Panowie sędziowie, zastanówmy się: kto z nas jest zabezpieczony przed złośliwością swych bliźnich i sąsiadów? Czy wie może pan albo pan, co o was mówi wasze otoczenie? Może ludzie powtarzają o nas jeszcze gorsze rzeczy, niż mówili o tej nieszczęsnej kobiecie. Żadna nienaganność i zacność nie jest dla zohydzającego plotkarza puklerzem dość mocnym. Oskarżenie nie ominęło ani jednego świadka, który miał ochotę potępić bezbronną kobietę.
— Zastrzegam się przeciwko temu, aby tutaj byli obrażani świadkowie! — woła prokurator.
— Tak, to niewłaściwe — mówi przewodniczący sądu. — Proszę, by się to nie powtórzyło.
Ujmujący pan kłania się żwawo i uprzejmie. — Słucham pana... Byli tu przesłuchani wszyscy świadkowie, którzy mieli coś do powiedzenia przeciwko Polanie Hordubalowej, ale sąd zapomniał wezwać jednego świadka, znającego tę kobietę, powiedziałbym, koronnego świadka w tej sprawie. Świadkiem tym jest zamordowany Juraj Hordubal.
Elegancki pan wymachuje kartą papieru.
— Panowie sędziowie przysięgli, na dziesięć dni przed śmiercią swoją Juraj Hordubal, gazda z Krywej, polecił