nauki. Na trzeci dzień po całym szeregu kar, przy wymierzaniu których wszyscy byli obecni, wychowawca Bokser oznajmił Karolowi, że od tego dnia powinien już być obecny na lekcjach i uczyć się razem ze swoimi kolegami tego co zadano.
Karol ucieszył się z tego, jak z każdej zmiany; miał chęć do nauki, uważnie więc słuchał tłumaczenia lekcyj.
Po lekcjach dzieci zajęły swe miejsca i zabrały się do odrabiania zadanego na dzień następny; Karol nie miał jeszcze miejsca i dlatego zapytał, gdzie mógłby odrabiać lekcje.
Bokser.
Na ławce.
Karol.
Na jakiej?
Bokser.
Na pierwszej wolnej.
Karol zauważył przez nikogo niezajęte miejsce obok wychowawcy, poszedł i usiadł tam.
Bokser obrócił się do niego, skrzyżował ręce i spojrzał nań rozsrożony.
— Czy ma głowę na karku, czy też nie ma ten mały niegodziwiec? — zawołał — Czy to miejsce dla ucznia obok mnie na katedrze.
Karol.
Skądże mogę o tem wiedzieć? Albo jak mógłbym zgadnąć? Pan mi powiedział: pierwsze wolne miejsce; zauważyłem je i usiadłem.
Bokser.
A! Dobrze rozumuje uczeń! Niesłuch, rebeljant! Oto tak pertraktujemy z takimi mędrcami (targnął
Strona:Hrabina Segur - Dobry mały djabełek.djvu/116
Ta strona została uwierzytelniona.