Strona:Hrabina Segur - Dobry mały djabełek.djvu/14

Ta strona została uwierzytelniona.

W ten sposób Karol spędził kwadrans, ciesząc się z tego, że ciotka nudzi się bez niego, lecz wreszcie sam począł się nudzić
— „O, gdybym mógł uciec — pomyślał. — Lecz dokąd? I jak? Drzwi są zamknięte bardzo mocno! Niełatwo je otworzyć... Tem nie mniej spróbujemy!...
Karol spróbował; lecz mimo, że usiłował otworzyć, drzwi nawet się nie zachwiały. W tym czasie, gdy daremnie majstrował przy nich, klucz w zamku nagle się obrócił; Karol szybko, jak piłka, skoczył zpowrotem i schował się w głębi śpiżarni
Zamiast poważnej jednak i srogiej twarzy jego ciotki, w otwartych drzwiach ukazała się wesołe postać Betty, która pełniła u jego ciotki jednocześnie obowiązki kucharki, niańki i pokojówki.
— Znowu, Betty! Znowu! Wiesz przecie, że mojej ciotce sprawia szczególną przyjemność dokuczać mi.
Betty.
— Ale Karolu, poco tak mówisz? — Chcę cię uwolnić, bądź tylko dobry i rozsądny
Karol.
— Rozsądny! To jest niemożliwe z moją ciotką: zawsze tak się sroży; nigdy nie bywa zadowolona! To mi wreszcie się sprzykrzyło...
Betty.
Czegoż chcesz, mój biedny Karolu? Jest twoją jedyną opiekunką i jedyną krewną! Nie możesz przecie zrzec się jej chleba.
Karol.
Ciągle przypomina mi ten swój chleb i czyni mi go zbyt gorzkim! Skończy się na tem, że pewnego