Strona:Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu/131

Ta strona została przepisana.

tego nie był wysłowił, że najgorętszem pragnieniem jest uczynić cię żoną moją. Cóż tedy stoi na przeszkodzie? Jestem dość bogaty, by ci dać wszystko, choćbyś była biedna, masz pani dla mnie pewną sympatję, jestem od ciebie tylko o dziesięć lat starszy, to też wszystko byłoby w porządku, a życzliwe słówko, uczyniłoby mnie najszczęśliwszym z ludzi świata!
Elżbieta uśmiechnięta smętnie spojrzała w błękitne, dobroduszne oczy hrabiego.
— O tak, z pańskiego punktu widzenia, wszystko w porządku! Ale niestety życie nie jest proste i prostolinijne, czasem nawet bardzo kręte, zawiłe i skomplikowane. H rabio Egonie, wyznam panu! Gdybym była wewnętrznie tak wolna 1niezależna jak wyglądam z pozoru, w tej chwili głośno i z radością dałabym panu moje słowo, w kwadrans potem uszczęśliwiony ojciec przycisnąłby pana do piersi, mama zaczęłaby płakać, zaś Ellen pobiegłaby do telefonu zawiadomić przyjaciółki. Ale nie jestem wolna i niezależna, to też niczyją żoną zostać nie mogę.
Hrabia Thunwald pobladł, poderwał konia,