któremu, uspokojona nareszcie opinja publiczna winna jest wdzięczność głęboką.
Gdy Bodenbach niedługo po szóstej, tym razem bez żadnych trudności wszedł do gabinetu potężnego managera, Jeffries wyciągnął dość szeroką, mięsistą prawicę i rzekł.
— Mr. Robin! Urzędujesz pan w biurze 128, na jednastem piętrze i bierzesz kierownictwo oddziału zagranicznego. Zwróć się pan do Mr. Karola Smitha, który pana wprowadzi w urzędowanie. Kasa główna ma polecenie wypłacać tygodniowo sto dwadzieścia dolarów. Zaliczka na koszta, w tejże wysokości jest do dyspozycji pańskiej.
Gdy niedługo potem Bodenbach stanął na Broadwayu odetchnął z głębi piersi. Uczuł znowu grunt pewny pod nogami, a nowe życie otwarło się przed nim.
Nagle jednak zadrżał. Wydało mu się, ze dostrzega w jednym z przemykających tramwajów bladą, szczupłą twarz Elżbiety.
— Głupstwo! — powiedział sobie Elżbieta jest we Wiedniu, a nietylko ocean, ale cały świat wydarzeń dzieli nas na zawsze.
Strona:Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu/189
Ta strona została przepisana.