Strona:Humor sowiecki.pdf/56

Ta strona została skorygowana.

Jak to?...
Kiedy
nie na żarty
zaniemógł,
Szanować,
ścierwo,
siebie
zmusił.
Jakby
lepiej
wymyśleć
nie mógł.
Patrz
i wierszy
zebrał się
nadmiar.
Tylko oto
bieda
podatki
biją
dubinką.
Nienawidzę
finispektorząt.
Uwielbiam
wewnętrzną
pożyczkę!