Strona:Ignacy Baliński - Na śmierć Jana Matejki.pdf/6

Ta strona została uwierzytelniona.

Z ust księdza Skargi znów na cześć Twoją
Słów wieszczych spłynie miód.
Przyjmą Cię męże, z któremi myślą
Za ziemskich żyłeś dni,
Królowie polscy w złotych koronach
Tak dobrze znani Ci.
I wzniesie Zygmunt August nad Tobą
Unii Lubelskiej krzyż,
I Zygmunt Stary uderzyć każe
W swojego dzwonu spiż.
Jan Trzeci z dumą pokręci wąsa,
Jak gdy pod Wiedniem stał,
Witold miecz ujmie, jak pod Grünwaldem,
Na wrogów pędząc w cwał.
Królowe nasze uśmiech Ci dadzą
Ten — szczęsnych swoich lat
I Orleańska rzuci Dziewica
Do stóp Twych lilii kwiat.
Przyjdą hetmani i wojownicy
W kontuszach, w deliach pstrych,
W pancerzach lśniących, a sam Kościuszko
Na czele stanie ich.
Stanie w kurzawie pól Racławickich
Śród zbitych ludu mas,
A za nim szablic, konfederatek
I kos błyszczących las.
I wstaną męże wielkiego serca,
Wspaniałych, wzniosłych dum;
Marszałek sejmu i z nim radosny
Trzeciego Maja tłum.
Rejtan do Twojej przyciśnie piersi
Tę pierś szlachetną swą,
Stańczyk kraj szaty całować pocznie
Z wdzięczności święta łzą.