Strona:Ignacy Charszewski - Słońce szatana.djvu/129

Ta strona została skorygowana.
UBOGI PARADISUS



Wierzba, choć chłopka w królestwie Flory, jest drzewem zbyt poczciwem, aby, bez jej obrazy, można było ją brać za obraz ateizmu. Do niego pasują najlepiej ciernie i oset, które też Chrystus zerwał dla zobrazowania wszelkiej fałszywej nauki w swojej przypowieści o drzewie dobrem i złem: „Izali zbierają z cierni jagody winne, a z ostu figi?“
Ponieważ jednak autor, w swej poczciwości, czyni ateizm poczciwym; wierzba jest naszem drzewem ludowem; właśnie na wierzbie wyhodowano gruszki, które nazwaliśmy wierzbiankami: przeto wierzba najlepiej nadaje się tu do porównania.
Jakież to, zatem, wierzbianki wyhodował autor na poczciwej wierzbie swego poczciwego ateizmu?
Wolna miłość to nie wierzbianka, nie owoc ze szczepu chrześcijańskiego. To przecież „jasne prawo Boga-Wszechświata“, czyli owoc czystego ateizmu. Ale, jak wiemy, autor ograniczył ją jakiemiś granicami grzechu („Rumak wolnej miłości“). Wyraziliśmy wątpliwość co do rzeczywistości tych granic, skoro, według autora, miłość zmysłowa jest poza moralnością. Dowiedzmy się obecnie, że jednak te granice są rzeczy-