Strona:Ignacy Charszewski - Słońce szatana.djvu/30

Ta strona została skorygowana.

zowie go „tym panem“) etc.; ale zato: Lucyper, Kain, Cham, „Erzschelm“ Judasz...
Przywilejem wielkogłoskowym Sowiety wyróżniły także Mojżesza i Mahometa, chociaż mozaizm i mahometanizm są to religje monoteistyczne. Na to postanowienie wpłynęły niewątpliwie względy polityczne: wzgląd na mahometan, jako na atut przeciwbrytyjski; na żydów, jako na sprzymierzeńców bolszewickich. Wzgląd drugi, mówiąc okolicznościowo, świadczy ustami samych bolszewików przeciw naciąganej teorji chazarów, mającej na celu osłonić żydów przed odpowiedzialnością za nader gorący, owszem, kierowniczy (przyznaje to i socjalista Beraud w głośnej książce „Com widział w Moskwie?“) ich udział w przewrocie bolszewickim, a podzielanej przez szczęśliwie niedoszłego księdza, Gabrjela Jehudę ibn Ezra, w jego dziele „Chrześcijańskiego żyda wspomnienia, łzy i myśli“.
W uprzywilejowaniu imienia Mojżesza musiał odegrać rolę także i wzgląd religijny na antychrystyzm teizmu talmudycznego, osłanianego grzecznie mianem mozaizmu. Nie przeszkadza temu fakt zamykania w bolszewji także i bożnic. Wymaga tego polityka zachowania pozorów, jakoby ostrze prześladowcze nie było wymierzone osobliwie przeciw chrystjanizmowi. Podobnie scena wyklęcia przez rabinów w Kijowie działaczy bolszewickich, żydów, przedstawiona w „Leninie“ Ossendowskiego, jest tylko listkiem figowym na sromocie żydowskiej. Inaczej, klątwa ta nie uszłaby rabinom na sucho.
Sprzecznością wydać się może obecne, przez ów ukaz, dodatnie wyróżnienie bałwanów wobec