Wilczki wolnomyślne są ogromnie kochające, nie mogą przeto znieść ducha nienawiści, jaki przenika Pismo Starego Zakonu. Nie oni pierwsi, zresztą. Mają licznych przodków. Już manichejczycy uważali Jehowę za Boga złego, Boga nienawiści, i przeciwstawiali Go Bogu Nowego Zakonu. Podobnie, wedle albigensów, świat został stworzony przez Boga ciemności, którym jest Jehowa. Podobnie katarowie orzekli, że Stary Testament to ustawa djabelska. Słowem, stara tradycja... masońska.
Więc zasadnicza sprzeczność rozrywa księgi Zakonu Starego od ksiąg Nowego. Tam panuje nienawistny duch okrucieństwa i niewoli, tu — miłościwy duch łaski i wolności, chociaż jedne i drugie księgi mają być słowem Bożem, więc prawdą bezwzględną! Jehowa jest nie do pogodzenia z Chrystusem, zresztą mityczno-astralnym.
Coprawda, przepaść pomiędzy temi duchami nie jest zbyt przepaścista. Tasama sprzeczność wewnętrzna rozsadza także i pismo Z. N., wzięte osobno.
Chrystjanizm, jak wiadomo, powstał bez Chrystusa historycznego, jak i świat powstał bez Boga. Owszem, chrystjanizmów, walczących o panowanie nad światem, było wiele; był i ży-
Strona:Ignacy Charszewski - Słońce szatana.djvu/43
Ta strona została skorygowana.
KOCHAJĄCE WILCZKI