Strona:Ignacy Charszewski - Słońce szatana.djvu/63

Ta strona została skorygowana.
PYRRUSOWE ZWYCIĘSTWA



Wiemy już o tem, że Kościół, pod naporem wolnej myśli, razwraz odstępuje od własnej, tradycyjnej nauki i, w ten sposób, stopniowo dokonywa autolikwidacji.
Biblję to już nawet zlikwidował na czysto. Dowodem tego wywiad autora z jakimś misjonarzem. Wedle tego wywiadu, Kościół porzuca już Pismo obojga Zakonów, by oprzeć się wyłącznie na Tradycji, albowiem już i w jego oczach okazało się ono pełne sprzeczności wewnętrznych oraz niezgodności z nauką, czyli sprzeczności zewnętrznych.
Osobliwy byłby to misjonarz, któryby nie wiedział, że Kościół od początku opiera się na Tradycji, a że Pismo jest dlań źródłem wiary wtórnem, które, przynajmniej nowozakonne, już na łonie jego wytrysło, gdy starozakonne przyjął na mocy powagi Tradycji synagogalnej. Toteż wolimy przypuścić, że autor narzucił misjonarzowi swoją własną niewiedzę i usłyszał odeń, co usłyszeć chciał. Tosamo trzeba powiedzieć o pochodzącej rzekomo z ust tegoż misjonarza wiadomości o porzuceniu Pisma przez Kościół — i to w epoce niebywałego rozkwitu badań biblijnych, entuzjastycznych potwierdzeń wykopalisko