Strona:Ignacy Charszewski - Słońce szatana.djvu/74

Ta strona została skorygowana.

biście szatan wszczął ofensywę przeciw Bogu. Zmontował i puścił w ruch piekielną machinę walki z Bogiem. Obsługiwana przez synów szatana, toczy się ona od onej pory przez wieki, szerząc obrzydliwość spusztoszeń moralnych i materjalnych.
Nie przyjąć wyzwania, rzuconego Bogu, byłoby najhaniebniejszą i najgłupszą w świecie dezercją, oddającą szatanowi zwycięstwo bez walki, by stać się ofiarą jego archityranji. Leży to jednak w interesie archityrana. Syreniemi głosami śpiewa się więc zdemoralizowanemu nieustającą walką z Bogiem światu kołysanki pacyfistyczne. Bóg jest tyranem. On żąda walki. Precz z Nim! a nastanie upragniony pokój religijny. Pacyfizm polityczny według serca braci herbu Trójkąt to dziecko tego pacyfizmu metafizycznego o charakterze demonicznym.
Przemęczenie walką z Bogiem to metoda. Metoda w zasadzie tasama, jaką względem więźniów politycznych praktykuje G. P. U., doprowadzając nią swoje ofjary do obłędu. Zalecają ją protokuły Mędrców Syjonu na gruncie politycznym, czemu tak sprzyja rewolucyjna demokracja parlamentarna.
Jasną tę sprawę wolna myśl zamąca koncepcją tyranji dogmatu teistycznego wogóle. Autor miesza Boga z łżebogami. „Koledzy“ — bluźni. Bolszewizm „tworzy boga“ innej tylko formy.
W rzeczywistości, bóg bolszewicki przybiera formę podobną. Jest on „małpą Boga“ (Tertuljan), bogokształtną Jego parodją. Natomiast, nie mówiąc już o nieskończoności różnicy metafizycznej między Bogiem a tym łżebogiem,