Rzeczywiście, religijne prostactwo, będące udziałem nie samych tylko mas prostackich, nie dość zdaje sobie sprawę ze związku dogmatu z moralnością. Religijność zakłada ono na praktykach obrządkowych, przypisując im działanie magiczne bez względu na zasługę osobistą.
Typowym przykładem braku transmisji między kołem rozpędowem religji a życiem na gruncie katolickim jest neapolitański kult Madonny Rozbójników — Madonna dei Ladri. Na gruncie schyzmatyckim słynie z tego Rosja. Cała religijność, jak stwierdził ks. Kalinka, polega tam na pokłonach i dzwonach. Na tem tle powstają przedziwne zjawiska.
Gogol opowiada, że raz w domu rozpusty, w Połtawie, zastał popa, odprawiającego molebien na intencję powodzenia na jarmarku w Niżnim Nowgorodzie, na który domek ten się wybierał. Russkoje Słowo, rok 1914, opisywało fakt poświęcenia restoranszantanu z gabinetami (ks. Tokarzewski w „Straży Przedniej“). W swoich przeciekawych Pamiętnikach arcybiskup Feliński opowiada w tym przedmiocie jeszcze bajeczniejsze historje. Inteligenci polscy, wychowani w Rosji, przesiąkli tym nieobyczajem. Nie opuszczą pacierza, lecz bez skrupułu popełniają świństwa wolnomiłosne i gniewają się na kazania moralizatorskie, jako nie mające nic wspólnego z religją. Pod tym względem hołdują wolnej myśli.
Ale kiedy w Cerkwi kazań wogóle brak, to w Kościele kazania moralizatorskie przeważają nawet nad dogmatycznemi. Przeciw niemu też protestantyzm, religijny poprzednik wolnej myśli, oficjalnie zerwał związek między dogmatem a mo-
Strona:Ignacy Charszewski - Słońce szatana.djvu/78
Ta strona została skorygowana.