Strona:Ignacy Dąbrowski - Śmierć.djvu/85

Ta strona została przepisana.

wszystkie wypadki użycia quin i ut — a jednak nie szło. Wreszcie — cóż znaczy nauka w godzinach, kradzionych nocy, po dniu pracy na korrepetycyach, często przy pustym żołądku?
Na marne szła praca.
Zbliżał się dzień egzaminu. Kilka nocy spędziłem nad Cyceronem i gramatyką.Ze znużeniem zasypiałem nad książką, choć co chwila trzeźwiłem się wodą sodową, przykładając usta do samego kranu, żeby najmniejszej cząstki orzeźwiającego gazu nie stracić. A syfon wody 20 groszy kosztował...
Nie szło jednakże. Taką już widać miałem tępą głowę do łaciny.
Aż nadeszła wreszcie ostatnia noc. Sen mi oczy zasłaniał, głowa ze znużenia opadała ciągle na książkę, — siedziałem jednak noc całą.
To pamiętna noc dla mnie, boleśnie pamiętna.
Dla oszczędności nafty, przyćmiona lampa słabo oświecała pokój. Traciłem nieraz świadomość czasu i miejsca, a myśl, odrywając się od Cycerona, który leżał prze-