Strona:Ignacy Radliński - Apokryfy judaistyczno-chrześcijańskie.djvu/110

Ta strona została przepisana.
II.
APOKALIPSY.

Po Księgach Sybilskich w dziale proroczym literatury apokryficznej następują, jak to sobie przypominamy, Apokalipsy, które razem z Psalmami cały ten dział zapełniają. Otóż, przechodząc od Ksiąg Sybilskich do Apokalips, postawić należy pytanie: czem te ostatnie, będąc treścią i celem do pierwszych zbliżone, a nawet z niemi pod pewnym względem jednakie, różnią się od nich wszelako, skoro stanowią całość?
Chociaż poznanie zawartości Apokalips najlepszej na to pytanie dostarczyłoby odpowiedzi, jednakże, aby ułatwić samo to poznawanie, na cechach, różniących jedne od drugich, poprzednio się zatrzymamy.
Cechy te z natury rzeczy będą bardziej zewnętrzne, niż wewnętrzne. Przedewszystkiem widzenia, stanowiące istotę apokryfów proroczych wogóle, są w Apokalipsach wcielone w więcej zawiłych, skomplikowanych i fantastycznych obrazach, niż w Księgach Sybilskich. Przyczyna tego jest prosta. Autorowie Apokalips mieli do tych obrazów wzory gotowe w Prorokach hebrajskich, zwłaszcza w takim Ezechjelu i autorze Księgi Daniela, którzy w zbliżonych okolicznościach pisali, gdyż w czasach babilońskich i greckich, a więc podczas podobnych prześladowań politycznych i religijnych. Autorom zaś Ksiąg Sybilskich tylko zwięzłe odpowiedzi greckich Wyroczni, lub pisarze greccy, trzeźwi i zrozumiali, wzorów dostarczali. Dalej, autorowie Apokalips, zwłaszcza tych, które do naszych doszły czasów (pamiętajmy bowiem, że Apokalipsy Zoroastra, Zostrjana, Nikoteasza, króla Medyjskiego Histaspa itp. są nam znane tylko z tytułu swego), sami, w większości wypadków Żydzi, przemawiali nadto w imieniu bądź to mitycznych (Adama, Enocha), bądź też historycznych postaci żydowskich; mogli przeto szczodrzej czerpać z mitów i dziejów żydowskich, niż autorowie Ksiąg Sybil-