Wyobraźnia w apokryfach stara się zaradzić wszelkim opuszczeniom i brakom w życiorysach. Dla całości obrazu poczyna dorabiać do aktu głównego, przedstawiającego akcyę, stosowny wstęp i epilog, które tem bywają cudowniejsze, im same czyny wbiły się bardziej w pamięć ludzką. Dzieje się to zwykle już w drugiem i trzeciem pokoleniu. W następnych, fantastyczny, do potrzeb chwili utworzony wstęp i epilog, oddziaływują już na samą akcyę; podnoszą jej nadzwyczajność, oświetlają ją legendowym blaskiem, zabarwiają odbłyskiem swej cudowności. Trwa to aż do zupełnego zlania się fikcyi z rzeczywistością. Stąd wypływa w tych apokryfach charakter nadprzyrodzony większości działaczy; ztąd nawet i rzeczywiste fakty z ich życia przybierają cechy mitów, postać legendy.
Nakoniec — każdy czyn podlega sądowi. Każdy sąd wytwarza szeregi pojęć. Jak osoby w epoce przewrotów religijnych zastępują osoby, jak czyny jednych zacierają czyny drugich; tak też sądy i wytwarzane z nich pojęcia, wciąż narastając, wciąż piętrząc się jedne nad drugiemi, walczą z sobą, przeczą sobie, obalając siebie wzajemnie, aż nakoniec, zbliżone bardziej ku sobie duchem i tendencyą, łącząc się, klecą doktrynę jakąś, systematyzują się w pewną naukę, krystalizują się w dogmat już niewzruszony. Apokryfy i dla tej pracy umysłu ludzkiego dostarczają w tej epoce szerokiego pola; dostarczając pola, tę pracę w sobie zawarły, sobą dokonały.
W taki więc sposób wszystkie apokryfy judaistyczno-chrześcijańskie dają się ugrupować w trzech różnych działach. Dział pierwszy zawrze Apokrywy prorocze. Dział drugi — Apokrywy biograficzno-historyczne, a właściwie podaniowe. Dział trzeci — Apokryfy polemiczne.
Każdy z tych działów rozpatrywanym być może jako osobna, mniejsza całość, gdyż taką całość każdy tworzy i ją przedstawia.