Przez takie rol podziały, zdawała się pomnażać sława Homera, ale ciąg Poematu psuł się nieznacznie: a gdy obawiać się należało, iżby z czasem nie było trudno złączyć z całością zbyt od siebie oddzielonych części; rozkazał Solon Rapsodom, aby zgromadziwszy się, nie brali przypadkiem osobnych czynów; ale im przepisał, żeby w opiewaniu trzymali się tego porządku, iaki zachował autor, i aby, na czém piérwszy ſkończył, od tego drugi zaczynał.
To rozporządzenie zapobiegło iednemu niebezpieczeńſtwu, ale zoſtawiło drugie, prędszego ieszcze zaradzenia potrzebuiące. Poemata Homera zoſtawione zapałowi i niewiadomości tych, którzy ie śpiewali, albo wykładali publicznie, kaziły się codzień w ich ustach. Przyprawiali oni ie o znaczne straty, i obce, a nie autora wiersze, do nich wciſkali. Pizystrat i syn iego Hippark ſtarali się o przywrócenie prawdziwego textu, radzili się biegłych Grammatyków, obiecali nagrody tym, którzyby im autentyczne Iliady i Odyssei ułomki przynieśli. Nareście po długiéy i ciężkiéy pracy, dwa te wspaniałe obrazy wyſtawili przed oczy Greków, równie pięknością układów, iak bogactwami szczególnych dzieła części zadziwionych. Rozkazał ieszcze Hippark,