Strona:Iliada.djvu/073

Ta strona została przepisana.

natenczas wydano woynę pogańſtwu. Homer także od pociſków nie był wyięty. Teologowie chrześciiańscy, znaleźli w jego pismach początek wszyſtkich zabobonów pogańſkich, a razem doſtrzegli, że przez nie same, mogą te zabobony obalić, i na pośmiewiſko wyſtawić. Nazwano go teologiem nierozsądnym, oycem bayki i kłamſtwa, autorem głupſtwa ludzkiego. Z jednéy ſtrony oſkarżono go, że przeiſtoczył xięgi Moyżesza, i z nich materyi do swoich zmyśleń pożyczył. Naprzykład, z hiſtoryi wieży Babilońſkiéy, utworzył baykę olbrzymów, do nieba szturmuiących. Niezgoda wygnana z Olimpu, oznaczała upadek Lucyfera, i t. d.
Z drugiéy ſtrony, wyrzucano mu mnóſtwo wymysłów, które z własnéy imaginacy wyciągnął. Tento człowiek, mówił Arnobiiusz do pogan, ranił waszę Wenerę, okuł w kaydany waszego Marsa, wyſtawił waszego Jowisza w potrzebie szukania pomocy od Bryareia, dał w niebie przykłady wszyſtkich słabości i wyſtępków. Zartowano z tych, którzy się dali uwieść takie baśnie opisuiącemu poecie. A ponieważ Platon zakazał w swoiéy Rzeczypospolitéy czytania dzieł Homera, iego powagą zaſtawiano się przeciw poganom: i dla téy przyczyny, pierwsi oycowie kościoła, nauce tego filozofa bardzo sprzyiali. A że dobre i szacowne rzeczy, w pismach Ho-