Nie pochodzi to z niedoſtatku, ale że w owym wieku lubiono takowe prwtarzania. Pisarze xiąg Świętych, równie zwykli ich używać, iakoto: zasnął z oycami swymi, i inne tym podobne wyrazy.
Lecz że przeciągniony opis bitew, mógłby zmordować umysł, Homer daie mu folgę, mieszaiąc do tych ſtraszuych opisów innego rodzaiu obrazy. Takim sposobem zabawia nad innemi przedmiotami umysł, nie oddalaiąc z uwagi głównego przedmiotu. Do tego używa porównań, które są częſtsze w opisie bitew, niż gdzie indziéy. Niektórzy rozumieią, że porównanie szkodzi ciągowi mowy, odwraca uwagę od rzeczy, i główny obraz osłabia. Podług nich, nadweręża ten wyobrażenie bitwy, kto ią do nawałnicy lub potoku przyrównywa. Ale mniéyże widzimy ſłońce, gdy obraz iego w czyſtéy wodzie uważamy? Imaginacya, podobna ieſt do oka, i częſto lepiéy widzi przedmiot odbity, niż gdy się nań proſto zapatruie. Lecz powie kto, że w Homerze zawsze są też same porównania. Na to odpowiadam, iż rozsądniéy ieſt, tegoż samego człowieka przyrównywać do tegoż samego zwierzęcia, niżeli raz go czynić podobnym słońcu, drugi raz drzewu, a inny raz do rzeki go przyrównywać. Wszakże też same porównania, którym
Strona:Iliada.djvu/099
Ta strona została przepisana.