Strona:Iliada.djvu/162

Ta strona została przepisana.

Głośny okrzyk od ludu ochoczego wszczęty,        335
Odbiialy stoiące na brzegach okręty:
Wszyscy brzmią pochwałami twemi, Ulissesie.
Potém Nestor poważny, taki głos podniesie:[1]
„Ach! przez bogów! iużeśmy chłopcami się stali,[2]
Już nas do dzieł rycerskich piękna chęć nie pali.
W cóż się, pytam, obrócą nasze obietnice,
W co przysięgi, podane w co póydą prawice?[3]
Takieżto dopełnienie zaręczonéy wiary?
Wszystko, iak widzę, znikło z dymami ofiary.
Tak długo tu iesteśmy i chcemy się wadzić,
Nie mogą nas do celu kłótnie doprowadzić.[4]
Ty, Atrydzie, stałością uzbróy piersi twoie,
Prowadź nas na kurzawy i na twarde boie:
Wzgardź temi, co od rady oddzielać się śmieią:[5]
W niemęzkiém próżnowaniu niech podło gnuśnieią.
Daremne ich życzenia: nie ruszém stąd kroku,
Aż uyrzém fałsz, lub prawdę Jowisza wyroku.
Pan bogów nas w zamysłach naszych uszczęśliwi.
Bo kiedy na okręty wsiadali Achiwi,
Niosąc Troi zniszczenie, pomyślne obroty
Wróżąc niebo, prawemi uderzyło grzmoty.[6]
Nie myślcież o powrocie wprzody przyiaciele,
Aż każdy weźmie ładną Troiankę w podziele,[7]
I zemści się Heleny ięków i kłopotu.[8]
Lecz ieżeli kto żąda upornie powrotu,

  1. Na pierwszy rzut oka, zdaie się, że ieden ieſt cel mowy Neſlora i Ulissesa. Ale mocnieysza uwaga poſtrzega, że piérwszy chciał tylko zatrzymać woyſko, drugi zapalić ie, aby w tym samym dniu wzięło się do oręża. Ulisses uymuie słodkim tonem: Neſtor rozkazuje z powagą, pewny, że nikt nie będzie tak zuchwały, żeby się chciał wyłamywać z posłuszenſtwa.
  2. Do chłopców przyrównywa Greków Neſtor, że sporami i kłótniami bawią się tam, gdzieby ręką walczyć należało.
  3. Bardzo dawny ieſt zwyczay podawania i ściſkania rąk na ſtwierdzenie wiary. En dextra fidesque!
  4. Tu Neſtor nieznacznie i delikatnie poſtępek Agamemnona wytyka.
  5. Wyraz ten wymierzony na Achillesa, aby umysły woyſka zwrócić do Agamemnona.
  6. U Greków grzmot z prawéy ręki, był znakiem pomyślnym.
  7. Niewiaſty w niewolą wzięte, musiały ulegać żądzom swych panów.
  8. W tey mowie Neſtora napomyka Homer, że Helena gwałtem była porwana.