Strona:Iliada.djvu/166

Ta strona została przepisana.

„Atrydzie! mężów królu, to iest moie zdanie,        439
Aby czasu nie tracić, przyśpieszyć spotkanie,
Ta chwila, którą Jowisz daie nam łaskawy.
Niech woźni lud zwołaią, niech porzuca nawy,
I szeroko zastąpi morza całe brzegi;
A my gęsto ściśnione przechodząc szeregi,
Wydamy znak Marsowy, że iuż bitwy pora.„
Przyiął król Atryd zdanie mądrego Nestora.
Zatém woźnych do siebie przywołuje głośnych:
Ci krzyk ogromny z piersi wydaią donośnych,
I do boiu waleczne gromadzą Achiwy:
Cały obóz napełnia odgłos ich straszliwy:
A Jowisza zastępce, berłowładne króle,
W orszaki lud stawiaią i gotuią w pole.
W pośrodku ich Minerwa z modremi oczyma,
W boskich ręku Egidę nieśmiertelną trzyma;
Sto złotych franzli wisi,[1] sztuka w nich cudowna,
Każda w swoim szacunku stu wołom się równa.[2]
Z taką tarczą obiega Pallas Greckie roty,
W piersi mężom dodaie rycerskiéy ochoty;
Natychmiast do powrotu wszelka chęć ustała,
Woyny wszyscy wołaią, woyny chęć w nich pała.
Jak gdy na górze zjadły ogień las pożera,[3]
Wokoło się na pola iasność rozpościera;
Tak kiedy ci mężnemi postępuią kroki,
Błyszczy się miedź i rzuca blaskiem pod obłoki.

  1. Egida tarcza z frenzlami złotemi i ruszaiącemi się: co blaſk iéy bardziéy rażący czyniło.
  2. Dawni cenę rzeczy podług bydła, a z początku podług wołów oznaczali.
  3. W tém mieyscu idą ciągle po sobie porównania, a każde swoię ma piękność: zdaie się, że dowcip Homera wylewa się, iak się wylewały woyſka Greckie na brzeg Troiańſki. Porównanie much może się wydawać podłe, iako też i to, że Homer porównawszy Agamemnona z Jowiszem, Neptunem i Marsem, równa go potém do buhaia. Ale trzeba wiedzieć, że w owym wieku kochającym proſtotę, wszyſtko co należało do życia wieyſkiego, miało swóy szacunek, Buhaia bardzo poważano i w Egipcie oddawano mu cześć, iako hołd wdzięczności.