Wtedy strach na Aiaxa przepuścił pan górny, 543
Zdumiał się, na grzbiet rzucił puklerz siedmioskórny:
Uchodzi, wkoło wzrokiem rzuca, iak zwierz srogi,
Znowu się zwraca, wolnym krokiem stawiąc nogi.
A iak psy i wieśniacy do bitew zwyczayni,
Nie daią lwu do wołów przybliżyć się stayni,
Całą noc przy niéy pilne odprawuiąc straże:
On wpada rozjuszony, lecz nic nie dokaże,
Próżno na mięso ostrzy kły w krwawéy paszczęce,
I groty nań rzucaią zewsząd śmiałe ręce,[1]
I smolne miecą głownie: a tak bez nadziei,
Smutnie ryczący rano uchodzi do kniei;[2]
Tak niechętny, tak bólem i smutkiem przeięty.
Cofał się Aiax, trwożny o Greckie okręty.
Jak zaś na chłopców mało dba osieł leniwy.
Gdy na okryte kłosem dostanie się niwy,[3]
Ci łamia o grzbiet kiie, osieł ścina zboże,
I nic mu mdla ich siła poradzić nie może,
Aż wtedy go wypędzą, gdy iuż wypcha boki;
Tak się Aiax wolnemi usuwaiąc kroki,
Hamuie zapęd Troian i ich sprzymierzeńców,
Odbieraiac pociski w puklerz z rak młodzieńców.
Już on się zatrzymuie, wszystkie siły zbiera,
I natarczywość Troian zaiadłych odpiera:
Już uchodzi powoli, iuż zwrócony staie,
I zbliżyć się Troianom do floty nie daie.
- ↑ Arystoteles i Pliniiusz piszą, że lew boi się ognia, co i późnieysi wędrownicy twierdzą, którzy Afrykę zwiedzili.
- ↑
Ceu sævum turba leonem
Cum telis premit infensis; at territus ille,
Asper, acerba tuens, retro redit et neque tergaIra dare aut virtus patitur; nec tendere contra
Ille quidem hoc cupiens potis est per tela virosque:
Haud aliter retro dubius vestigia Turnus
Improperata refert, et mens exæstuat ira.Æn: lib: IX. v. 792.
„Jak gdy tłum z pociskami lwa zewsząd obskoczy,
„Zmieszany, ale straszny, wzrok zaiadły toczy:
„Cofa się: gniew i męstwo, tył podać nie radzi,
„A przez męże i groty, choć chce, nie przesadzi:
„Tak też wątpliwy Turnus wtył kroki niespore
„Stawia, a serce srogą zaiadłością gore. - ↑ Wielu krytyków poczytało to porównanie za nadto podłe: ale trzeba wiedzieć, że u Greków osieł nie był w pogardzie. Królowie na nim ieżdzili. Wymowna pochwała, którą mu daie Buffon, powinnaby go podnieść w oczach naszych.