Strona:Iliada2.djvu/139

Ta strona została przepisana.

 
„Jak lew myśliwców liczném kołem otoczony,
„Sroży się na oszczepy: zna, że śmierci bliski,
„Więc śmiało na grożące rzuca się pociski;
„Tak na śmierć odważony młodzian, w pośród rzeszy,
„I gdzie naygęstsze biią oszczepy, tam śpieszy.


W. 133.

Pod takich mężów strażą są bramy wyniosłe,
Jak na górze dwa dęby wciągu lat urosłe,
Co środka ziemi długim sięgaią korzeniem,
A głowę w równi stawią z niebieskiém sklepieniem,
Gardząc wiatrem i burzą; tak i ci dway męże
Czekaią, ufni w siły i dzielne oręże.

 
Portam, quæ ducis imperio commissa, recludunt,
Freti armis, ultroque invitant mœnibus hostem.
Ipsi intus dextra ac læva pro turribus astant,
Armati ferro et cristis capita alta corusci.
Quales aeriæ liquentia flumina circum
Sive Padi ripis Athesim seu propter amœnum,
Consurgunt geminæ quercus intonsaque coelo
Attollunt capita et sublimi vertice nutant.

Ænei: Lib:IX. v. 675.

 
„W broń ufni, bramę sobie zwierzoną otwarli,
„Wzywaiąc nieprzyiaciół, by się w mury darli:
„Z dwóch stron sami stawaią, oba nakształt wieży,
„Zbroyni żelazem, kita wzniosłe głowy ieży;
„Jak nad rzekami, syny czasu wiekuiste,
„Gdzie Padu, lub Atezy płyną wody czyste,
„Dwa dęby, pyszne głowy, które zielenieią,
„Wznoszą w niebo, i wierzchem góruiącym chwieią.


W. 161.

Tak gęsto i kamienie i groty i strzały,
Zarówno z rak Achiwów, iak Troian latały.