Piérwsi rycerze ranni leżą pod namiotem: 23
Tydyd mężny dalekim dosięgniony grotem,
Ulisses, Agamemnon, dzidą pchnięci zbliska:
Eurypila spędziła strzała z boiowiska:
Lekarze opatruią plastrami ich rany.
Lecz niczém zgiąć się nie da twóy gniew niezbłagany.
Oby nigdy gniew taki nie zaiął méy duszy!
Godnaż chwały w złém stałość? nic cię więc nie wzruszy?
Jeśli Greków nie wesprzesz w tak okrutnéy dobie,
Któż z rąk twych będzie pomoc obiecywał sobie?
Gniew ten ród boski w tobie ściera do ostatka:
Nie iest Peley twóy oyciec, ni Tetys twa matka,
Ale cię wyrzuciły groźne morza wały,
Albo tak twarde serce z twardéy kute skały.[1]
Jeśli niechęć do boiu wyrok w tobie sprawił,
Lub ieśli ci co Jowisz przez matkę objawił;
Pozwól, niechay ia póydę z mężnemi Ftyoty,
I za bogów pomocą, zbawię Greckie roty.
Day twą zbroię: Troianin tę uyrzawszy postać,
I mnie biorąc za ciebie, nie będzie śmiał dostać,
Wstrzyma zapęd, Grek wytchnie, gdy wsparcie obaczy:
A i lekkie wytchnienie wiele w boiu znaczy.
Kiedy świezi wpadniemy na lud zmordowany,
Samym krzykiem odeprzem pod miasto Troiany.„
Tak Patrokl do Achilla tkliwy głos zanosił:
Nieszczęśliwy! nie wiedział, że o zgubę prosił:
- ↑ W podobnych wyrazach Dydo wyrzuca twardość serca Eneaszowi.
Nec tibi diva parens, generis nec Dardanus auctor,
Perfide, sed duris genuit te cautibus horrens
Caucasus Hyrcanæque admorunt ubera tygres.Æneid: Libr: IV. v. 365.
„Nie bogini ci matką, ni twóy ród z Dardana,
„Zdrayco! srogie Kaukazu wylęgły cię skały,
„A Hirkańskie tygrysy piersi ci podały.