Strona:Impresye (Zbierzchowski).djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
24
HENRYK ZBIERZCHOWSKI


Feconditas.

Chwila zachodu — wśród obłoków wieńca
Dogasa słońce... chmura zwiewna biała,
Jak szept w przestrzeniach nieba skamieniała,
Czeka na przyjście swego oblubieńca.

Słońce, jak glorye na świętym obrazie
Mieni się... pasy rozrzuca pąsowe,
Na pierś jej słania umęczoną głowę,
Stapia się w świętej miłości ekstazie!

Błogosławiona niech będzie moc twórcza!
Pękają kwiaty, wiatr do nieba spiętrza
Pył płodny kwiatów, łany zbórz się złocą...

Ziemia swe łono brzemienne rozkurcza,
Tysiące istnień dobywając z wnętrza,
Tknięte tworzenia przenajświętszą mocą!!!