dnie, pozwalają tylko południowéj stronie Babiéj góry nieco roślinnością zakwitnąć.“
Tak, zapoznawszy czytelników moich blisko z ową mgłami fantazyi otoczoną Babią górą, nim w dalszych ustępach opowiem przeszłość i archeologiczne szczegóły podgórza, pozostaje mi jeszcze dać podróżnym małą informacyę. Podróż na Babią górę z Leśniczówki za wsią Zawoją, nie jest tyle niebezpieczną ile męczącą: trwa bowiem z odpoczynkiem od 5 do 6 godzin — Czarna hala leży w ⅓ części drogi. Droga ze wsi Sidziny na Babią górę od wschodo-południa, zkąd prześliczne widoki na Węgry i Tatry — odbywając podróż tędy, idzie się na halę Bolicę. Tak do Czarnéj hali jak i do Bolicy, można się jeszcze dostać na góralskich koniach. Ciepłe burki, chleb, coś z mięsa, wino lub wódka, herbata a wreszcie mappa, są niezbędnemi w téj wycieczce. Co do téj ostatniéj to myślę, że bez niéj nawet przeczytanie tego nie będzie pożyteczném.
Kraków, 1853 r.