oświeć ćiemnośći ſumnienia mego, abym iak we zwierćiedle widżial nikczemność moję, á próżność świata; bo ſłyſzę twóy głos przez Bernarda S. O człowiecze! gdybyś siebie widział, tobie byś śię niepodobał, a mnie podobał: ale że siebie nie widżiſz, ſobie śię podobaſz, á mnie śię niepodobaſz: przyidzie ten czas, kiedy ani mnie, ani ſobie nie będżieſz śię podobał: mnie, iżeś zgrzeſzył, ſobie, iż będżieſz gorzał. O BOZE! day mi od rana do zachodu troſkliwie myślić, iaki zachod naſtąpi w krótce życia mego, bo dżień zyćia mego bez południa łaſki twojey iedynym zmrokiem nieprawośći, Day mi żywo zważać Wſtając, abym nie iak pień porywał śię do chwalenia ćiebie: Wſtaje, lecz w krótce śię powalę, gdy smiertelną koſą zwali: á ia drzewo zprochniałe, czy na południe czy na północ padnę? Ubierając śię, iż trupa żgniłego ſtroję;wor gnoju okrywam. Myjąc śię: gdy śmierć na blech[1] ſwóy weźmie, śmiertelnym potem wybieli:bo dni moje przeminą prędzey, niżeli tkacz płótno orzyna[2]. W krótce twarz zropieje, iagody opadną, zrzenice wypłyną; z oczu ropuchy;i gadziny wyglądać będą; z głowy ſtanie śię łyſa kalwarya; z włoſów fryzury uwiją ſobie modnegniazdo ſzczury Chodząc: do śmierci pośpieſzam. Jadąc. może temi cugami, i w tych pałubach mnie zawiozą do grobu. Przed ſnem:Ułoż śię iakby konający, Gromnicę trzymający, i całe ztrupiały; á do truny nagotowany gdżie po-
Strona:Józef Baka - Uwagi Rzeczy Ostatecznych Y Złosci Grzechowey.djvu/54
Ta strona została przepisana.