Strona:Józef Birkenmajer - Św. Alojzy Gonzaga.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

nikał i rozumiał te dusze (a to jest warunkiem największego zbliżenia między ludźmi), ale kształcił je i podnosił, czynił sobie podobnemi. Zapalony wzorem misjonarzy, którzy wówczas w dalekiej Japonji prowadzili dzieło nawracania, uczył w niedziele i święta ubogą dziatwę, uprzystępniając prostym umysłom zasady wiary i rozniecając w sercach żar miłości Bożej. A nietylko dziatwie był apostołem: szedł i do ludzi dorosłych, nie lękając się i ludzi występnych, których przedewszystkiem pragnął zjednywać spowrotem dla Boga i chrześcijańskiego życia.

*

Ten milczący zwykle, a często jakby „duchem nieobecny“ młodzieniec, ten abnegat — czasem jakby demonstracyjnie lekceważący wszelkie konwenanse towarzyskie — umiał przecie przemawiać nietylko wymownie, ale i rozsądnie, cowięcej, umiał nietylko z niepospolitym taktem, ale z wielką trzeźwością i praktycznością decydować w przykrych dla siebie sprawach, gdzie przyczyną przykrości bywały wzglę-

13