Strona:Józef Birkenmajer - Dyskusja o Bogurodzicy.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

sądów dotychczasowych. Za mną powtórzył informacje o ośrodkach hymnografii łacińskiej w wiekach średnich; mylnie jednak do tych ośrodków zaliczył i „zacisze awentyńskie“ — przecież wiadomo, że Awentyn był przez całe niemal wieki średnie siedzibą kultury greckiej (patrz gruntowną pracę S. Zakrzewskiego „Opactwo św. Aleksego i Bonifacego na Awentynie“); tam działał Grek, św. Nilus, tam były klasztory greckie (sabeickie i bazyliańskie), tam była słynna śpiewacka Schola Graeca; „kult maryjny“ (o którym mówi prof. Grabowski) właśnie od tych Greków brał impuls najważniejszy. Drugą omyłką prof. Grabowskiego jest informacja, jakoby Kromer nie wiedział o autorstwie św. Wojciecha: owszem, nie tylko wiedział, ale je nawet wspomniał w swej kronice, na którą w tym względzie nawet powoływali się inni. Trzecia omyłka jest chyba błędem druku; czytamy tu o „sekwencjach Notkera, Balbulusa, Tutilona“ — przecinek jest tu zbyteczny, gdyż „Balbulus“ (jąkała) to przecie przezwisko Notkera. Co do Tutilona, raczej o tropach (verbetum), niż o sekwencjach wspomnieć tu należało, a to wszak różne rodzaje pieśni.
Powtarza prof. Grabowski mniemania dawnych badaczy, którzy dalsze zwrotki „Bogurodzicy“ uważali za pieśń „wielkanocną“. Autor nie zdążył już w czasie druku książki uwzględnić badań późniejszych, które owe mniemania obaliły i wskazały na słuszność dawnej, tradycyjnej interpretacji teologów, nazywających te zwrotki „wyznaniem wiary“ („wierzy w to, człowiecze“, „w to wierzy, człowiecze, zbożny“), czy „katechizmem“. Wzory takich pieśni katechizmowych są bardzo częste w hymnografii chrześcijańskiej, od IV wieku począwszy. Zna je każdy badacz średniowiecznej literatury religijnej.



16