przeznaczonych dla poszukiwaczy skarbów, także znajdują się wspomnienia o Bolesławie Szczodrym, jak np. w jednym z takich przewodników z XVIII wieku wskazane jest miejsce „na Michałowem w czarnym lesie“, gdzie na skale wyobrażon jest król Bolesław, który goni jelenia za dwoma psami“…[1].
Wolno wierzyć, że kiedyś mogły istnieć jakieś podania o królu-tułaczu, dążącym przez Karpaty do Węgier, a nawet że podania te przeszły z czasem na osobę Chrobrego. Wszak mieszanie zasług i czynów „mężnych Bolesławów“ często zdarzało się w literaturze polskiej i przedtem i potem. Co więcej, legendę górską o Chrobrym — kiedykolwiek ona powstała — mogło podtrzymywać i to, że z górami wiązała się postać jeszcze jednego Bolesława — a mianowicie Wstydliwego, męża św. Kingi, tej, która z Węgier przez Karpaty do Polski przybyła, w Karpaty przed Tatarami uciekała, a wreszcie na resztę dni żywota w sądeckim klasztorze osiadła. …W każdym razie jesteśmy tu tylko w sferze — hipotez…
Jednakże czyż i sam Chrobry był karpackim górom całkiem obcy? Bynajmniej! Przypomnijmy sobie — za dziejopisami — pewne fakty z jego żywota, lub jemu współczesne. Zobaczymy, że już on sam miał, a przynajmniej mógł mieć z temi górami pewien pośredni lub bezpośredni związek. Warto przypomnieć najpierw, że znaczna część kronikarzy — a za nimi nawet niektórzy uczeni badacze — twierdzą, jakoby Chrobry zawojował oba stoki Karpat. „Bohemos atque Ungaros edomuit“ powiada o nim rocznik małopolski[2]. Zdanie Galla, iż Bolesław „wielokrotnie Węgrów w boju przemógłszy, całą ich ziemię aż po Dunaj pod swoje berło zagarnął“ przyjmuje bez zastrzeżeń Szajnocha, dodając swoje tezy: „Chrobacja czyli Pogórze obejmowała oboją stronę Tatrów, tak północną ku Wiśle, jak południową ku Dunajowi. Niegdyś była ta kraina częścią dawnego Świętopełkowego państwa Wielkiej Morawji. Po jego upadku przypadła ona pod ojcem Mieszka (ok. 906 r.) do Polski. Za Mieszka opanowali ją Czesi, lecz według najdawniejszego świadectwa samych Czechów (Cosmas ad a. 998) tylko po góry, które są za Krakowem, a nazywają się Tatry“. Zdobywszy Kraków (w r. 999) Chrobry „rozciągnął swoje zwycięstwa ponad dalszą, zatatrzańską część ziemi krakowskiej“[3].
Nie wszyscy historycy podzielają tę wiarę. Szujski zdanie Galla opatruje pytajnikiem, a już dawniej Marcin Bielski wyrażał powątpiewanie: „Pisze Kadłubek, iżby ten król miał posiąść węgierskie państwo aż do Dunaju, ale jakoż to mogło być, gdyż on dobrze z królami węgierskimi mieszkał“.
Uwaga trafna. Wszak większość kronik mówi o dobrych, przyjacielskich stosunkach, łączących Węgry z Polską za Bo-