stwo litewskie ukazane tu zostało tylko na drugim planie, nie mniej jego udział w bitwie grunwaldzkiej przedstawiony jest wyraźnie.
Obok Sienkiewicza dwoje wybitnych mistrzów powieści w tejże opoce wzięło piękno krajobrazu litewskiego za częsty motyw swych utworów. I można powiedzieć, że jakby podzielili się natchnieniami zaczerpniętymi z Mickiewiczowskiego arcypoematu. Józef Weyssenhoff w „Sobolu i pannie” — powieści o tytule wziętym z popularnej piosenki myśliwskiej — jeszcze raz z mistrzowską plastyką i werwą ukazał czar lasów litewskich oraz żywe tempo łowów; zaś Eliza Orzeszkowa w „Nad Niemnem” rzewnym uczuciem ogarnęła tak drogie Mickiewiczowi „pagórki leśne i łąki zielone” i rozsypane wśród pól i łanów drobne zaścianki schłopałej szlachty zagonowej.
Wspominałem tu dwie powieści, należące nietylko do najcelniejszych w literaturze polskiej ale i do tych, które zyskały sobie największą — obok Sienkiewiczowskiej „Trylogii” popularność w całym narodzie polskim. Wspomnę jeszcze jedną powieść mało ustępującą artyzmem tamtym dwojgu, a conajmniej dorównywującą im w popularności. Mówię o “Dewajtisie” Maryi Rodziewiczówny.
Sam tytuł tej powieści już nabrał dla Polaków znaczenia symbolicznego i wszedł raz na zawsze do skarbnicy mowy polskiej. Wyraz ten litewski oznacza stary dąb odwieczny znamionujący siłę niepożytą oraz kult dla tradycyi. Tacy też są ludzie, których w cieniach Dewajtisa wiodą swe ciche życie. Są twardzi i nieustępliwi, a jednakże dobrzy i miłujący. Przepysznie, z całą gorącością serca i przywiązania, odmalowała autorka tych „żemajtysów”, i roznieciła dla nich w sercach polskich takąż miłość, takie uznanie, jakim ich niegdyś darzył Wincenty Pol. I znów nie obco brzmiały dla uszu polskich te słowa, którym autorka zaczęła swą powieść: Tegul bus pagarbientas Jezus Kristus — at amżiu amżius! i te którymi je zamknęła: Likites svejki!
Te same strony, które w „Dewajtisie” odmalowała Rodziewiczówna, były przedmiotem szczególnego umiłowania ze strony największej polskiej poetki lirycznej dzisiejszych czasów, Kazimiery Iłłakowiczówny. Nic dziwnego: przecież to były strony rodzinne tej poetki, która sama siebie nazywa Litwinką. Przez część znaczną swego życia od tych stron oddzielona, patrzyła na
Strona:Józef Birkenmajer - Motywy i zagadnienia litewskie w literaturze polskiej.djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.
10
Motywy i Zagadnienia Litewskie w Literaturze Polskiej