Na zapytanie, skąd się wziął tytuł ‘cesarza’, nietrudna będzie odpowiedź. Każdy, kto choćby w szkole średniej uczył się łaciny czy historii starożytnej, rzuci nazwisko Caesar. Wychowanek szkoły polskiej wymówi przy tym zazwyczaj to nazwisko na sposób ‘z polska niemiecki’ Cezar, gdzie na karb wpływu niemieckiego położyć niewątpliwie należy przede wszystkim udźwięcznienie spółgłoski -s- (czytanej jako -z-), a także wymowę nagłosowego c-; natomiast samogłoskę -e- w tym imieniu czy nazwisku wymawiamy zupełnie na sposób polski, gdy niemiecki jej odpowiednik brzmi tu inaczej, jest samogłoską bardziej ścieśnioną.
Ostatnimi czasy próbowano w niektórych szkołach warszawskich wprowadzić nieco inną wymowę imienia Caesar, a mianowicie Cesar (bez udźwięczniania spółgłoski -s-). O ile wiem, to usiłowania te, choć popierane autorytetem szkolnych gramatyk, nie stały się jeszcze zjawiskiem powszechnym. Pochodzi to może stąd, że brzmienie (i pisownia) Cezar już się utarło w naszej literaturze od lat wielu. Dość wspomnieć, że używali go pisarze tak ważni, jak Krasiński (w Irydionie: „Cezar i motłoch, oto Rzym cały“) lub autor Quo vadis, Sienkiewicz.
Ta chwiejna wymowa nazwiska Caesar na gruncie polskim jest tylko jedną próbką tych przekształceń, jakim to nazwisko uległo w językach europejskich. Francuzi piszą je César (czyt. Sézar), Włosi przerobili na Cesare (Czezare). Anglicy piszą Caesar, ale czytają Sizer. Słowem, każdy naród urobił je na swoją modłę.
Ale ten człowiek, od którego wyszedł ciągnący się przez wieki tytuł cesarza, słynny C. Iulius Caesar, sam swoje nazwisko wymawiał zupełnie inaczej, nie tak jak zwykli je wymawiać różni dzisiejsi Europejczycy.
Przede wszystkim zwrócić należy uwagę, że w alfabecie łacińskim litera C, będąca transformacją greckiej γ i zajmująca jej miejsce porządkowe, była początkowo wspólnym znakiem na tylno-językową samogłoskę dźwięczną (-g-) i bezdźwięczna -k- jak -F- (digamma), była w łacińskim alfabecie wspólnym znakiem na -f- i -v-, gdy natomiast litera -υ- (greckie ypsilon), było, jak w greczyźnie, wspólnym znakiem na samogłoskę -u- i na dwuwargowe -w-. Potem poczęto odróżniać dźwięczną od bezdźwięcznej i wprowadzono G
Strona:Józef Birkenmajer - O tytułach cesarza i króla.djvu/4
Ta strona została uwierzytelniona.
606
Józef Birkenmajer