wtedy, gdy wszyscy znali się po imieniu i tytułowali się „bracie“.
Tak oczywiście mogło być tylko do czasu. Gdy objął dowództwo nad całem wojskiem pułkownik Czuma i gdy wojsko to liczyło już kilkanaście tysięcy żołnierzy, wówczas wprowadzono jednolity mundur i odznaki, zrazu wzorowane na oddziałach Dowbora, następnie zaś takie same jakich używało wojsko polskie znajdujące się we Francji. Stało się to wtedy, gdy oddziały polskie na Syberji weszły jako „piąta dywizja“ (popularnie „piątką“ zwana) w skład armji polskiej znajdującej się zagranicą, a zostającej wówczas pod rozkazami gen. Hallera.
Dywizja ta składała się z trzech pułków piechoty, z których pierwszy, noszący nazwę pułku strzelców im. Tadeusza Kościuszki, zjednoczył w sobie oddziały powstałe nad Wołgą, na Uralu i w Zachodniej Syberji. Trzeci, im. Henryka Dąbrowskiego, zespolił formacje wschodnio i środkowo-syberyjskie; zaś drugi pułk rozwinięty z dawnego ćwiczebnego bataljonu pierwszego pułku, uzupełnił się stosunkowo najpóźniej. Pozatem do dywizji należał pułk ułanów, pułk artylerji, bataljon inżynieryjny i przesławny bataljon szturmowy, skupiający w sobie głównie legjonistów I i II brygady, a od nazwiska swego dowódcy, kapitana Dojana-Surówki przezwany „Dojanami“. Ci „szturmacy“ mieli później osobne umundurowanie i uzbrojenie, różniące się od reszty wojska polskiego; zwłaszcza wpadały
Strona:Józef Birkenmajer - Polska dywizja w tajgach Sybiru.djvu/21
Ta strona została uwierzytelniona.