Nie miejcie smutku z nieskończonych dzieł
I nie złorzeczcie trudowi żywota!
Jak promień słońca wydarty z za mgieł,
Przez łzy nadzieja połyskuje złota!
Hej, dzień już wstaje! Pośród łąk i niw
Tysiące blasków ożywczych się kładzie...
Hej dzień na niebie! Wstawajcie, kto żyw,
I w pracowników stawcie się gromadzie!
Na ojców łanie, bracia, stańmy współ,
Uzbrójmy znojne dłonie w sierpy, kosy!
Na roli, którą pług stuleci pruł,
Tam oczekuje nas plon złotokłosy!
Z naszych on powstał trudów, potów, mąk,
Krew naszych ojców skropiła go żyźnie;
Dzięki trudowi ich czcigodnych rąk
Dziś plenne ziarno dziedziczym w puściźnie.
Nie miejcie smutku z nieskończonych dzieł
I nie złorzeczcie trudowi żywota!
Jak promień słońca, przedarty skróś mgieł,
Przez łzy nam przyszłość połyskuje złota!...