Ta strona została uwierzytelniona.
Nie byłem wam Tyrtejem.
I.
Nie byłem wam Tyrtejem... Myśl, szarpana srodze
Cierniami, do warzynów prawa dziś nie rości;
Jak dziad-lirnik, którego tu nikt nie ugości,
Z gęślą niestrojną, z mieczem strzaskanym odchodzę.
Na niejednej tułaczej i rozstajnej drodze
Brzmiały me pieśni nutą wiary i miłości;
Chętnem sercem żołnierze witali je prości,
Lecz szydzili z nich w duchu zaprzedańczy wodze;
Bowiem, zamiast opiewać pochlebstwem ich czyny,
Sławiłem tę, za którą tęsknią nasze duchy,
Ojczyznę, co skruszyła wiekowe łańcuchy.
I na nią wskazywałem, jak na cel jedyny,
Gdzie jeno żyć i działać i umrzeć się winno.
I tych przekląłem, którzy — myślą żyli inną.