Gdybym-ci umiał tuszowym pędzelkiem
Wypisać wasze chińskie abecadło,
Co pod floresów zagmatwaniem wielkiem,
Ukrywa dźwięki i treść nieodgadłą,
Lub gdybyś serce me bijące czuł ty
W słowach mych polskich i mych liter splocie,
List długi, długi napisałbym do cię,
Sań-fu, mój stary przyjacielu żółty...
Z niejednej rzeczy chciałbym ci się zwierzyć,
Bośmy już tyle lat się nie widzieli!
Tyle nas wzajem mil od siebie dzieli,
A od chwil tamtych — ileż dzieli przeżyć!
Lecz zamiast pisać — o, nieraz w zadumie
Westchnienie poślę, od słów wszelkich wiotsze.
Może z nich które z wiatrem do cię dotrze
I chińskie ucho polską treść zrozumie?
Bowiem westchnienie zawsze brzmi — po ludzku...
Więc na wiatr piszę... Powiedz, stary chodzia[1],
Czy zawsze mieszkasz jeszcze hen — w Irkucku
- ↑ Chodzia — przezwisko nadawane na Syberji Chińczykom.