Strona:Józef Birkenmajer - Sienkiewicz a Śląsk.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.
12

w pieniądzach czy w odzieży czy w zbożu, mące czy innej żywności, wdzięcznie się modlić będą za łaskawych dobrodziejów, tem więcej, że to pomoc od rodaków.
Bóg łaskawy, który nagradza i kubek wody podany pragnącemu, zapewne i wam zapłaci hojnem błogosławieństwem.
Upraszamy wszystkie pisma polskie o łaskawe umieszczenie niniejszej odezwy. Dyrektor „Zarządu Górno-Szląskiego Towarzystwa Włościan“ oraz Komitetu głodowego dla Górno-Szlązaków Karol Miarka.

Odezwę tę opatrzyła redakcja „Gazety“ następującym dopiskiem, nieoznaczonym żadną sygnaturą, więc raczej wyszłym z pod pióra Lea niż Sienkiewicza:

Mamy nakoniec prawdziwe wiadomości o klęsce na Szląsku. Wychudłe ręce naszych zakordonowych braci wyciągają się do nas o pomoc. Dotąd daliśmy im tylko słowa współczucia. Że dotąd nie posypały się hojne ofiary z całego obszaru kraju, to temu tylko przypisać należy, iż jeszcze nie otrzymaliśmy pozwolenia odpowiedniej władzy do otwarcia składek. Mamy jednak nadzieję, że je otrzymamy.

Nadzieje nadziejami, ale sprawa pozwolenia władz przewlekała się. Składki na Śląsk, choć zapowiedziane, nie nadpływały. To też Sienkiewicz w dwa dni później daje wyraz swemu rozgoryczeniu (nr 272, dn. 4. XII.):

— § — Koncert na Szlązaków.
Pisma donoszą, że ma się podobno odbyć koncert na dotkniętych głodem braci naszych na