Strona:Józef Birkenmajer - Sienkiewicz a Śląsk.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
20
Projekt sam w sobie jest chwalebny, przeciw temu ani słowa... Gdyby ktoś mimo naszych uwag zabrał się do roboty około takiego dziennika, pierwsi poparlibyśmy go z takąż samą usilnością, z jaką wzywalibyśmy wszystkich kochających swój lud, by go nie opuszczali w chwilach niedoli.

Słowa dotrzymał. Po szeregu drobnych wzmianek o różnych ofiarach i imprezach na rzecz Ślązaków (urzędnicy kolejowi 500 zł, bal w Żelechowskiem, w Lipnowskiem zsypano 50 korcy żyta) następuje pod datą 23. I. (nr 17) notatka:

— § — W zamierzonem wydawnictwie pojedynczego numeru dziennika „Dla głodnych“ z rozprzedaży którego dochód przeznaczony jest dla Szlązaków, biorą udział wszyscy pracownicy na polu literackiem i malarsko artystycznym.

Zaczęła się więc organizacja owego „dziennika“, czyli, jakbyśmy dziś powiedzieli, „jednodniówki“ (jedna i druga nazwa jest przekładem greckiej „efemerydy“). Jak się początkowo odbywała, nie wiemy, gdyż brak o tem wzmianek, natomiast za rzecz pewną możemy uważać, że organizatorem głównym był sam Sienkiewicz, nikt bowiem w ówczesnej Polsce nie miał tylu znajomości i wpływów między literatami i malarzami, co ten wojażer i bywalec, a przytem najczynniejszy recenzent dzieł literackich i malarskich. Ponieważ jednak, jak widzieliśmy, sprawę owej jednodniówki uważał — bądź co bądź — za cura po-