Ktokolwiek czytał „Wyrąbany chodnik“ Gustawa Morcinka, przypomina sobie niewątpliwie ten moment, kiedy to Gustlik z zapałem bierze do rąk Sienkiewiczowskich „Krzyżaków“, zachwycony, iż na samym początku tej książki jest śpiewka o Śląsku. Takich Gustlików musiało być wielu, bo Sienkiewicz cieszył się zdawna na Śląsku wielką poczytnością. Byłoby rzeczą wdzięczną, a może nietrudną, zobrazować rolę, jaką odegrały jego pisma w budzeniu się świadomości polskiej na Śląsku, oraz wpływ, jaki wywarły na kształtującą się tak wyraziście na przełomie XIX i XX wieku literaturę śląską. Zanim się ktoś tego podejmie, godzi się powiedzieć i o tem, że autora „Potopu“ łączyły ze Śląskiem nietylko węzły literackie, ale i nić serdecznej i gorącej sympatji, płynącej z pobudek ludzkich i obywatelskich. Sienkiewicz zdawał sobie sprawę z tego, jaką stratę poniosła Polska przed wiekami przez odpadnięcie tej bogatej, a prapolskiej dzielnicy, interesował się żywo jej losem, życiem i dążnościami i nieraz wyrażał życzenie i nadzie-