KUKUŁKI (Wiersz sentymentalny)
Tam w brzozowym gaiku coś kuka...
Kukułeczki, figlarne zazule,
Nawołują wabiąco i czule —
Niewiadomo jakiego kaduka.
Może chłopca, co tęskni i kocha,
Zapraszają do gaju, do środka,
Mówiąc, że — tam gdzie dębu rosocha —
Ukochaną dziewczynę napotka?
A kukułka na buku
Śmieje się do rozpuku:
A ku-ku!
Coś tam w gaju brzozowym wciąż kuka...
Kukułeczki, swawolne zazule,
Chciałbym wiedzieć... o jednym szczególe:
Ponoś wróżba — to wasza jest sztuka?
A więc czas mi wywróżcie, wymierzcie,
Kiedy dni te, miesiące upłyną,
Że się znowu zobaczę nareszcie
Z ukochaną nad wszystko dziewczyną?
A kukułka na buku
Śmieje się do rozpuku:
A ku-ku!
Tam w brzozowym gaiku coś kuka...
Kukułeczki, przekorne zazule!
Mówcie, kiedyż uścisnę, przytulę
Tę, dla której me serce wciąż puka?...
Jeden... dwa... trzy... sześć... dziesięć... dwanaście...
Czyżby rok — jeszcze tyle miesięcy?
Zorze! światła czemprędzej pogaście!
Kukułeczko, nie kukaj już więcej!
A kukułka na buku
Śmieje się do rozpuku:
A ku-ku!
— Ulicą i Drogą (1923), str. 45.
|
W DZIEŃ ZADUSZNY
Lubię nawiedzać myślą to ustronie,
Gdzie ty, braciszku, wieczny masz spoczynek;
Pośród stokroci i niezapominek
Tam leżysz senny...
Nad tobą czuwa biały krzyż kamienny...
Las ci pobliski szmery śle i wonie;
Nad bobą brzoza wstrząsa swe warkocze,
Ptak — co odlata — piosenkę szczebiocze,
Rozwodzi żale...
Ty leżysz cicho i nie słuchasz wcale...
Pomnę, jakeśmy na święto Zaduszek
Grób twój wieńcami przychodzili kwiecić
I na nim światło umarłych zaniecić:
Blady kaganek,
Co pełgał mgławo wśród barwnych równianek.
Matka mówiła cicho: „Ten kwiatuszek
Umarł przedwcześnie, nie zaznawszy świata;
Dziś jest aniołkiem, koło Stwórcy wzlata
W słoneczne blaski;
Zmówmy za niego — Zdrowaś pełna łaski...“
Wtedyśmy rączki nabożnie składali
I koło małej mogiłki uklękłszy
Modliliśmy się w cichości największej
I ze łzą w oku
Za brata... co nam nie był znan z widoku...
Dzisiaj na grób ten spoglądam z oddali
I zbiegłe lata przypominam sobie...
Czy kto się modlić będzie na mym grobie
I kto zapłacze,
Gdy na obczyźnie dni skończe tułacze?
(Syberja 1917)
|