Strona:Józef Birkenmajer - Z nieznanych autografów Henryka Sienkiewicza.djvu/7

Ta strona została uwierzytelniona.
551
MATERJAŁY

— Ale Piso wgląda we wszystkie sprawy, a on ma rozum.
— Ma nietylko rozum, ale podobno i listę wszystkich setników i trybunów, którzy nie wrzeszczeli dość głośno gdy Galba przedstawiał go jako syna i następcę w obozie.
— Ba wszystkim głow nie poucinają.
— Legija morska liczyła sześć tysięcy ludzi, a (gdzieś) coż się z nimi stało. Otto przez adoptacyję Pisona większy miał wpływ, jednakże nie mógł ich wyprosić.
— To czemu nie stanął na ich czele.
— Co mówisz? o czem? zapytał Maevius przedrzeźniając poprzednie pytanie Aemiliusa.
A Pacensis zmieszał się mocno, lecz po chwili odrzekł:
— A co mi tam. Usunięto mnie, więc nie jestem żołnierzem, a Ottona zawsze kochałem.
— Jeśliś go tak kochał, jak nienawidzi go Piso, to może na ciebie liczyć
— Ach, co za niepewne i burzliwe czasy...
— O tak. Chmurzyło się gdyśmy wchodzili do świątyni — i piorun może lada chwila uderzyć.
Usłyszawszy to i Antonius Taurus i Aemilius Pacensis poczęli patrzeć badawczo na Pudensa.
— Co przez to rozumiesz?
— Ha! rozumiem że czasy niepewne, ludzie niepewni i burza nad nami..
Dalsze słowa przerwał mu grzmot który naprawdę rozległ się nad Forum i biegł dookoła to cichnąc, to wzmagając się i jakby łamiąc o tysiączne szczyty i kolumny świątyń.
Obecni podnieśli mimowoli głowy ku stropowi świątyni w której zapanował chwilowy mrok, albowiem nizkie, czarne chmury całkiem pokryły niebo... Nagły zimny wicher począł napędzać przez portyk aż do wnętrza świątyni ostre krupki snieżne. Więc owe niezwykłe istotnie o tej porze roku grzmoty, którym towarzyszył snieg przeraziły większość zebranych. Twarze stały się niespokojne. Senatorowie, a nawet kapłani poczęli szeptać między sobą.
— Przesłonił się słoneczny Bog. Niemiła mu widać ofiara. Pewnie i wróżby będą niepomyślne.
Niektórzy sądzili też, że cesarz zawiesi ofiarę, aż do chwili ukazania się promieni słońca. Lecz

[Ciągu dalszego powieści narazie nie odszukano.]