Strona:Józef Chociszewski - Bukiet pieśni światowych.djvu/120

Ta strona została uwierzytelniona.

Bo będę bardzo ostrożna,
Nim zerwać będzie mnie można.

Wtenczas wprzód cierniem ukolę,
Zanim się zerwać pozwolę,

Lecz tylko temu w ofierze,
Kto kocha wiernie i szczerze.



86.

Rosła kalina z liściem szerokiem,
Nad modrym w gaju rosła potokiem,
Drobny deszcz piła, rosę zbierała,
W majowem słońcu liście kąpała.
W lipcu korale miała czerwone,
W cienkie z gałązek włosy wplecione.
Tak się stroiła jak dziewczę młode
I jak w lusterko patrzała w wodę.
Wiatr co dnia czesał jej długie włosy,
A oczy myła kroplami rosy.
U tej krynicy, u tej kaliny
Jasio fujarki kręcił z wierzbiny,
I grywał sobie długo, żałośnie,
Gdzie nad krynicą kalina rośnie,
I śpiewał sobie dana! oj dana;
A głos po rosie leciał co rana.