Ta strona została uwierzytelniona.
Panna mi się skarżyła,
Tralla la la, tralla la la,
Że w nocy spać nie mogła,
Tralla la la la la la,
Jam jej kazał proszek brać,
Ha, ha, ha, ha, ha,
Będzie mogła dobrze spać,
Tralla la la la la la.
Pewien rzecznik w Krakowie,
Tralla la la, tralla la la,
Cierpiał wielki ból w głowie,
Tralla la la la la la,
Jam ci go obuchem w łeb,
Ha, ha, ha, ha, ha,
I wyzdrowiał stary kiep,
Tralla la la la la la.
Ksiądz Bernardyn w klasztorze,
Tralla la la, tralla la la,
Mówił, że jeść nie może,
Tralla la la la la la,
Więc ja mu rozprułem brzuch,
Ha, ha, ha, ha, ha,
Teraz już jada za dwóch,
Tralla la la la la la.