Strona:Józef Chociszewski - Bukiet pieśni światowych.djvu/205

Ta strona została uwierzytelniona.

Bo nikt nie może bez żony,
Być tu samopas puszczony.
Wszystko to mając na względzie,
Mąż mój pod pantoflem będzie.
Choć nas ludzie zwą gąskami
Albo simplex indyczkami,
Zawsze kura domestica,
Więcej warta od indyka,
Albo cietrzewia na toku,
Których widzim tu co kroku;
W ich więc policzony rzędzie,
Mąż mój pod pantoflem będzie!
Mówią, że są takie kraje,
Gdzie są inne obyczaje,
Chyba tam może mężowie
Więcej sensu mają w głowie,
Tylko to nie u nas wcale,
Gdzie to cymbał przy cymbale,
I gdzie wszyscy z ciałem, duszą
Pod pantoflem siedzieć muszą!
Bartels.



152.

Djabłów pięćkroć sto tysięcy
Na hulankę prysło w świat,