Ta strona została uwierzytelniona.
20.
(Z tejże operetki: „Boccacio.“
Chcąc ten straszny gniew złagodzić,
Żonkę ja wysłałem tam,
Gdy złe trzeba wynagrodzić,
Jej pierwszeństwo chętnie dam, —
Gdyby mi jej nie zwrócono,
Bywaj zdrowa, miła żono!
Tak Bozia chce, tak być ma,
Tak być ma, — tak być ma,
Ale sza!
Kiedy byłem jeszcze młody,
W świecie już umiałem żyć,
Jam na sobie miał dowody,
Jak cnotliwym trudno być, —
Nieraz przyszła mi pokusa,
Rzekłem lubej kradnąc całusa:
Tak Bozia chce, tak być ma,
Tak być ma, tak być ma,
Ale sza!
Kiedy Adam mieszkał w raju,
Bardzo często nudził się,
Sypiać było we zwyczaju,
On spoczywał w błogim śnie,